-Ohhhh... droga siostrzyczko, genialny Keek mi wyszedł wiesz? - powiedział nie przestając się śmiać. Fuknęłam tylko na mojego brata i zabierając torbę oraz zakładając moje czarne conversy za kostkę na stopy wyszłam z domu prosto do szkoły.
Zaraz zacznie się trzecia lekcja, a już dużo osób zdążyło się ze mnie śmiać, że nie potrafię nawet ze schodów schodzić. Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałam, że ktoś ogląda to co nagrywa mój brat z przyjaciółmi. Może sama powinnam tam zajrzeć? Może jeszcze są jakieś filmiki ze mną?!? O mój Boże! Ile razy on miał telefon w ręce i się śmiał pod nosem, a na drugi dzień wszyscy prawie wybuchali śmiechem na mój widok. Ja go zabiję! O, Luke jest przy swojej szafce podejdę i się go zapytam, czy Mikey coś wstawia ze mną na Keek'a.
-Cześć Luke - powiedziałam jak najszybciej potrafiłam. Sama nie wiem czemu, ale tak po prostu jakoś. Na moje słowa chłopak odwrócił się w moją stronę i szybko schował coś za plecami - Co tam masz?
-Nic takiego. Co chcesz? - powiedział jakby od nie chcenia.
-Chciałam się zapytać czy mój braciszek przypadkiem nie wrzuca filmików z moim udziałem do internetu - odpowiedziałam zdecydowanie wolniej niż wcześniej. Blondyn zaczął się nagle śmiać.
-To ty nic nie wiesz?
-Przepraszam, ale jestem nie do informowania.
-Tak, od jakiś kilku miesięcy dodaje od czasu do czasu coś z tobą w roli głównej.
-Zabiję frajera!
-Hahaha nie bulwersuj się tak - odparł Luke.
-Ahhh... no właśnie, prooooszę cię powiedz co tam chowasz - zrobiłam minę smutnego pieska.
-Ale nikomu nie powiesz? - zapytał z nadzieją wyczuwalną w głosie. W co to dziecko pogrywa? Raz chce mi dopiec, a raz prawie mnie błaga do dochowania jego tajemnicy. Rzecz jasna się zgodzę, bo moja ciekawość bierze górę.
- Oczywiście, że nie - starałam się brzmieć bardzo poważnie przy wypowiadaniu tych słów. Chłopak jeszcze raz popatrzył w moje oczy i wyciągnął zza pleców słodkiego, pluszowego pingwinka.
- Ohhhh... jaki słodki! - pisnęłam przez co zwróciłam na nas uwagę kilku uczniów.
- Ciszej, bo jeszcze ktoś zobaczy i będzie się cała szkoła ze mnie śmiać - powiedział zniżając swój głos, abym tylko ja była w stanie go usłyszeć.
- Też chcę takiego - pewnie teraz zabrzmiałam jak rozkapryszony bachor, który myśli, że za jednym dotknięciem magicznej różdżki ( czyt. Karta płatnicza ) może dostać co tylko chce.
- Jak nikomu nie zdradzisz mojej tajemnicy, to na urodziny kupię ci takiego samego, zgoda? - zapytał.
-Zgoda - powiedziałam i ruszyłam w kierunku klasy, w której zaraz zaczynałam lekcje. Teraz już mi trochę przeszła krwawa i mordercza myśl na temat tego co mogłabym zrobić mojemu bratu. Nigdy bym nie przypuszczała, że taka osoba jak Luke może mieć jakiegoś pluszaka. Przecież to niedopuszczalne, że w tak " poważnym " i " punkowym " zespole, ktoś bawi się w nianie od pingwinów.
Po powrocie ze szkoły nikogo nie było w domu, ponieważ dzisiaj próby odbywały się u Ashtona. Przypomniało mi się, że miałam wejść na konto mojego brata i zobaczyć jego filmiki. Wpisałam adres strony internetowej oraz nazwę nicku Mikey'a, który dostałam od koleżanki. Ten kanał prawie cały był przepełniony filmikami z moim udziałem w roli głównej. Zabiję go! Zabiję go! Zabiję go! Gdyby nie to, że nie ma go w domu, to pewnie już by nigdy w życiu nie zafarbował swoich włosów. Niech tylko wróci do domu to się policzymy!
Czekając na Michaela usnęłam na sofie w salonie. Mam nadzieję, że mi opadną trochę emocje do jutra.
^-^-^-^-^-¤-^-^-^-^-^
Witam wszystkich! Rozdział nie został sprawdzony i nawet nie wiem czy ma sens, ponieważ jestem na urodzinach u kuzyna i nie mogę przeczytać, bo wszyscy mi przeszkadzają, ale jest na szczęście trochę dłuższy niż ostatnio. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam wszyyyyyyystkich moich czytelników ;*
Hehehe... jak zawsze świetnie. Nie mogę się do niczego przyczepić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuza